Cały ten zestaw przyczyn powoduje, że ograniczenie zatrudnienia nierejestro- wanego jest, w świetle badań, bardzo trudne. Oczekiwany jest przede wszystkim wyższy poziom płac w sferze oficjalnej, co trudno narzucić pracodawcom, a gotowość do rezygnacji przez zainteresowanych z uprawnień pracowniczych w zamian za rejestrację jest umiarkowana. Respondenci nie obawiają się też specjalnie restrykcji administracyjnych. Dużą rolę odgrywa silne kulturowe osadzenie szarej strefy. Najlepszym rozwiązaniem, w świetle badań, wydają się być agencje pracy tymczasowej.
Zupełnie osobny, względnie nowy problem stanowi nierejestrowana praca cudzoziemców. Złożoność uwarunkowań występujących w tym przypadku jest jeszcze większa niż w przypadku Polaków. Dochodzą bowiem bodźce związane z różnicą płac w krajach o różnym poziomie rozwoju i problemy odrębności kulturowej oraz pole do działań nielegalnych związanych z ruchem granicznym (kwestie wizowe, przemyt). W badaniu zasygnalizowano je jedynie w ograniczony sposób.
Druga perspektywa badawcza zarysowana w zarówno w badaniach IPiSS, jak i CASE wiąże się ze sposobem widzenia szarej strefy przez pracodawców. W badaniach wyróżniono dwie kategorie podmiotów zatrudniających bez rejestracji – firmy (działające legalnie i nie) oraz gospodarstwa domowe. Wśród tych pierwszych dominują mikroprzedsiębiorstwa. Dla nich bowiem, działających na bardzo konkurencyjnym rynku, ograniczenie kosztów i procedur formalnych (co też silnie rzutuje na koszty, bo właściciel jest i menedżerem, i wykonawcą prac) jest szczególnie istotne. Jednocześnie w dużej liczbie małych podmiotów trudno jest często i skutecznie przeprowadzać kontrole.
Leave a reply