Zdjęcia, taśmy filmowe i opinie o poszczególnych kandydatach przesłane zostały do centrali, gdzie ostatecznie wybrano pięciu prawników i dwie sekretarki. Pracownicy byli absolwentami uczelni polskich, obie wybrane sekretarki miały wówczas ukończone specjalne kursy sekretarskie za granicą. Przy doborze tych ostatnich kierowano się ich umiejętnościami technicznymi (umiejętność pisania na maszynie, obsługi komputera, telefaksu itp.), znajomością języków (zatrudniano je jednocześnie jako Lłumaczy przysięgłych), a nawet takimi kryteriami jak umiejętność siedzenia za biurkiem.
Z kolei wybrani kandydaci na pracowników otrzymywali z centrali zdjęcia i filmy oraz charakterystyki członków dyrekcji (swego kierownika poznali już wcześniej podczas rozmów). Wszystko to w celu lepszego poznania się. Pierwszym zleceniem, jakie otrzymali, było załatwienie wszystkich spraw formalnych związanych z otwarciem biura. Przy okazji mogli wykazać się swoimi umiejętnościami i nawiązać niezbędne w przyszłości kontakty. Czasem musieli przełamywać trudności przypominające problem kwadratury kola, np. żeby uzyskać wpis firmy do rejestru trzeba było podać numer konta bankowego biura w Polsce, a żeby uzyskać numer konta trzeba było być zarejestrowanym.
W końcu jednak przeszkody pokonano i przed wejściem wywieszona została tabliczka z nazwą firmy. W czasie, gdy trwała procedura rejestracji, urządzono biuro. Lokal składa się z czterech pokoi. Największy przeznaczony został na salkę konferencyjną, gdzie kilkanaście osób swobodnie może prowadzić rozmowy, najmniejszy – na gabinet kierownika. W jednym pokoju umieszczono stanowiska zatrudnionych w firmie konsultantów i sekretarek. Zainstalowano w nim dwa komputery, drukarkę laserową, większość telefonów, telefaks i kserokopiarkę. Urządzeniem całości, łącznie z dostarczeniem i montażem mebli biurowych, zajęła się wyspecjalizowana firma niemiecka. Przygotowano też pomieszczenie recepcyjne. Tak więc, kiedy firma formalnie mogła już podjąć działalność, wszystko było gotowe.
Leave a reply