Rodzaj motywacji do wejścia w szarą strefę zależy w dużej mierze od charakteru lokalnego rynku pracy. Gdy trudno o pracowników – „oszczędności” mają pozwolić na ich lepsze wynagrodzenie, gdy jest bezrobocie – pracodawcy narzucają zatrudnionym niekorzystne warunki pracy dla podwyższenia swoich zysków.
Oceniając uciążliwości, przed którymi starają się uciec przedsiębiorcy do szarej strefy, najistotniejszymi okazują się wysokie składki na ubezpieczenie społeczne, a więc wysokie pozapłacowe koszty pracy.
Istotne jest też minimalizowanie mitręgi biurokratycznej oraz możliwość nie- respektowania przepisów prawa pracy. Wynikają stąd wprost sugestie dotyczące ograniczenia nierejestrowanego zatrudnienia – obniżyć obciążenia płac, ograniczyć uprawnienia pracownicze w bardzo małych firmach oraz uprościć procedury biurokratyczne. Jednak szcze- golnie dwa pierwsze postulaty są trudne w realizacji, bo spotkają się z oporem instytucji broniących istniejącego stanu. Natomiast działania represyjne, jak wspomniano, są mało skuteczne w najmniejszych firmach.
Trwałość szarej strefy tworzy też niska w Polsce moralność podatkowa. Badani przedsiębiorcy nie uważali, że postępują źle. W połączeniu z poczuciem bezkarności tworzy to podatny grunt dla działań nierejestrowanych w firmach.
Gospodarstwa domowe z kolei zatrudniają bez rejestracji osoby świadczące usługi. Dominują tu prace dorywcze, a poziom zadowolenia pracodawców jest wysoki. Widocznie elastyczność zatrudnienia i konkurencja rynkowa tworzą skuteczną presję na usługodawców.
Leave a reply