Poziom bezrobocia w przekroju przestrzennym jest bardzo zróżnicowany. Pod koniec 2006 r. (brak nowszych danych) ogólna stopa bezrobocia rejestrowanego wynosiła 14,9%. Natomiast w 80 powiatach przekroczyła 20%, a w 80 powiatach kształtowała się poniżej 10%. Najniższą stopę bezrobocia odnotowano w Warszawie, Poznaniu, Krakowie i Gdyni, a więc w dużych miastach.
Jednakże ogólna stopa bezrobocia nie jest dobrą miarą sytuacji na lokalnych rynkach pracy7i. Najlepszą miarą jest liczba bezrobotnych na jedną ofertę pracy. Relacja ta określa szansę znalezienia pracy przez bezrobotnego. Jednym z najważniejszych źródeł informacji są urzędy pracy, do których wpływają oferty pra-
Tezę tę udowodniono w pracy M. Kabaja, Ekonomia tworzenia i likwidacji miejsc pracy, IPiSS 2005. cy od pracodawców oraz rejestrują się osoby bezrobotne poszukujące zatrudnienia. Informacje gromadzone w urzędach pracy ukazują tylko część procesów zachodzących na rynku pracy. Część tę nazywamy udziałem urzędów pracy w rynku pracy. Z badań wynika, że udział ten waha się od 30% do 60% ogółu ofert funkcjonujących na rynku pracy.
Warto pamiętać, że do urzędów pracy trafia większość ofert pracy nisko płatnej, o niskim prestiżu, mało atrakcyjnej, których pracodawca nie może szybko „zapełnić” na otwartym rynku pracy. Do urzędów pracy nie zgłaszają się wszyscy bezrobotni, ale tacy, którzy nie zdołali szybko znaleźć zatrudnienia na otwartym rynku pracy (lub nie mają ubezpieczenia zdrowotnego). Na przykład, według szacunków, tylko co trzecia osoba z wyższym wykształceniem rejestruje się w urzędzie pracy. Niezależnie od powyższych uwag, urzędy pracy dysponują największym udziałem w rynku pracy.
Leave a reply