Neoklasyczna teoria równowagi gospodarki

Teoria równowagi ogólnej w ujęciu szkoły neoklasycznej wywodzi się z prawa rynków sformułowanego na początku XIX w. przez francuskiego ekonomistę Jeana B. Saya (1767-1832). Wyszedł on z założenia, że wzrost produkcji stwarza dla siebie odpowiedni wzrost popytu, gdyż wartość produkcji tworzy tę samą sumę dochodów, które w całości są wydatkowane na zakup wytworzonych dóbr. Dlatego ogólny popyt zawsze musi być równy ogólnej podaży dóbr i usług i ani ogólna nadprodukcja, ani niedostateczna produkcja nie są możliwe. Jeśli posiadacze dochodów wydają mniej na spożycie, to wydają więcej na inwestycje, lub odwrotnie, i łączny popyt globalny odpowiada sumie wartości wytworzonej produkcji. Ta globalna równowaga zakłada nie tylko pełne wykorzystanie istniejących zdolności produkcyjnych, ale także brak przymusowego bezrobocia.

Pod koniec XIX i na początku XX w. ekonomiści neoklasyczni rozwinęli teorię zależności między stopą procentową a inwestycjami i oszczędnościami oraz między przeciętnym poziomem płacy realnej a liczbą zatrudnionych pracowników przy funda-mentalnym założeniu elastycznie zmieniających się cen i plac. Na tej podstawie sta- rali się wykazać, że jakiekolwiek odchylenie od stanu równowagi globalnej, w warunkach doskonałej konkurencji, natychmiast uruchamia mechanizmy korygujące, które sprowadzają ponownie gospodarkę narodową do stanu równowagi ogólnej. Rozpatrzmy zasady działania tych mechanizmów bardziej szczegółowo.

Realna stopa procentowa jest to stopa procentowa obowiązująca w bankach ko-mercyjnych, skorygowana zmianami cen. Zarówno inwestujący, jak i oszczędzający kierują się w swych decyzjach zmianami poziomu realnej stopy procentowej, a nie stopy nominalnej.

Gdy realna stopa procentowa spada, wówczas przedsiębiorcy zgłaszają większy popyt na kredyt i tym samym większy popyt na dobra inwestycyjne. Odwrotne zjawisko zachodzi, gdy realna stopa procentowa rośnie. Wówczas kredyt staje się dla przed-siębiorców droższy i następuje odpowiednie zmniejszenie wydatków inwestycyjnych. Zależność między realną stopą procentową a wielkością wydatków inwestycyjnych jest skorelowana ujemnie.

Inaczej kształtuje się zależność między realną stopą procentową a globalną sumą oszczędności. Gdy realna stopa procentowa spada, spadają także oszczędności. Ludzie wolą wówczas wydawać więcej na konsumpcję. Neoklasycy traktują procent jako cenę, która jest rekompensatą za rezygnację z konsumpcji bieżącej. Przy spadającej stopie procentowej ludzie wolą więcej konsumować niż oszczędzać. Gdy realna stopa pro-centowa rośnie, wówczas ludzie wolą większą część dochodów oszczędzać niż wydawać na konsumpcję.

W ten sposób wielkość nakładów inwestycyjnych kształtuje się w stosunku od-wrotnie proporcjonalnym do zmian w poziomie realnej stopy procentowej, zaś wielkości oszczędności zmieniają się proporcjonalnie do kierunku zmian realnej stopy pro-centowej.

Zmiany w stopie procentowej Ar na jednostkę zmiany czasu At są funkcją rozbież-ności między inwestycjami Ii oszczędnościami Os. Tę postać funkcji można zapisać następująco:

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>